Kompleks Riese
Jednym z głównych ośrodków badań nad V-7 był kompleks znany pod kryptonimem "Riese" (Olbrzym), który znajdował się w Górach Sowich w Sudetach. Podziemne kompleksy wojskowe, opuszczone przez Niemców po wojnie są połączone z zamkiem Książ mieszczącym się w samym Wałbrzychu. Podziemia znajdujące się w Walimiu są tylko małą częścią kompleksu, poszczególne fragmenty całej budowli, o których wiadomo, a które nie są przeznaczone dla zwiedzających rozsiane są po całych Górach Sowich. Z całą pewnością nie była to kwatera Hitlera jak uważa wielu historyków o czym świadczą ogromne rozmiary niektórych hal. Budowa kompleksu była zakrojona na wielką skalę, rozpoczęła się na początku 1943 roku. W budowie brało udział ponad 70 tys. więźniów z pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen oraz kilkadziesiąt niemieckich firm. W ciągu zaledwie dwóch lat wydrążono 230 tys. metrów korytarzy, z których tylko 90 tys. jest dziś znane. Tym, którym udało się przeżyć mówili, że zainstalowane tu zostały tajne laboratoria badawcze, z których jedno mieściło się w zamku Książ chronione przez SS.
Miejsce prac ukryte było przed rozpoznaniem lotniczym, otoczone trzema szczelnymi pierścieniami żołnierzy SS. W Olbrzymie prowadzono prace nad bronią jądrową i środkami jej przenoszenia. Z ujawnionych w ostatnim czasie planów niemieckich wynika, że baza obiektów V-7 miała zostać zbudowana głęboko pod ziemią w górach, a kompleks "Riese" był pod tym względem wyjątkowy chociaż by dla tego, że występowały tam pokłady uranu, które mogły być wykorzystywane do produkcji paliwa jądrowego dla latających dysków! Zagadką pozostaje, że prace w Olbrzymie trwały aż do 6 maja 1945 roku mimo, że wojna skończyła się już kilka dni wcześniej, a 4 tys. żołnierzy pilnujących kompleksu nie zostało przerzuconych do obrony Wrocławia. Świadczyć to o tym, że Niemcy pracowali tam nad bronią jądrową i V7, tym co Hitler uważał za "Wunderwaffe", która mogłaby odmienić losy wojny zaledwie w kilka dni przechylając szalę zwycięstwa na stronę niemiecką. Przed wkroczeniem wojsk radzieckich Niemcy wycofując się, zabili około 12 tys. jeńców oraz 4 tys. nadzorców, a podziemia dokładnie zabezpieczyli zawalając większą część po to żeby uniemożliwić ich późniejsze przeczesywanie. Po kapitulacji III Rzeszy w Berlinie rozpoczęła dochodzenie komórka NKWD zajmująca się przesłuchiwaniem jeńców oraz oficerów niemieckich mających związek z tajnymi technologiami składowanymi na Dolnym Śląsku, której przewodzili płk. Władysław Szymański i gen. Jakub Prawin. Dokumenty ze śledztwa spisywano bez pomocy tłumacza i maszynistki, a następnie przesyłano specjalnym kanałem do Bieruta. A wszystko dlatego, że przesłuchania dotyczyły jak określił to jeden z badanych SS Jakob Sporrenberg "najtajniejszego projektu III Rzeszy". W latach 40 - 50 przez zachodnie i sowieckie służby wywiadowcze, których celem było odnalezienie archiwum Miethego zawierającego plany i opis techniczny V7.